RelatioNet | Forum | Yad Vashem | Jewishgen | XVI LO | MyHeritage

piątek, 16 maja 2008

Historia Sprawiedliwej

„…po prostu ich nie lubiła.”

Przed wojną pani Helena pracowała jako urzędniczka. W 1932 roku poślubiła Edmunda Majewskiego, który będąc tramwajarzem, należał do arystokracji robotniczej. Dzięki Jego wysokim zarobkom pani Helena mogła przestać pracować i zajęła się domem. Wkrótce na świat przyszła jej pierwsza córka - Hania. Niestety, zachorowała na zapalenie wyrostka robaczkowego i po podaniu jej przez niekompetentnego lekarza leku na przeczyszczenie, zmarła.
Co ciekawe, w tym okresie pani Helena miała negatywny stosunek do Żydów. Nie była wojującą antysemitką, ale po prostu ich nie lubiła.

Pani Helena z córką Hanią - 1937r.


„Lepiej było nie wiedzieć.”

Państwo Majewscy mieszkali przy ulicy Obozowej 81/36 w Warszawie. Było to względnie bezpieczne miejsce. Sąsiedzi i mieszkańcy bloku, którzy widywali Adę na korytarzach, z pewnościa domyslali sie prawdy o jej pochodzniu, ale nikt o nic nie pytał. Lepiej było nie wiedzieć.
Rodzina Państwa Majewskich wyprowadziła sie stamtąd zaraz po wojnie. W bloku przy ulicy Obozowej nie ma juz nikogo, kto by ją pamiętał.

blok przy Obozowej 81



„Cała rodzina mogła zostać ukarana śmiercią.”

Oprócz córki Hani, pani Helena miała jeszcze dwóch synów. W 1941 roku utrodził się Bohdan, a trzy i pól roku póżniej Andrzej. Wojna odebrała jej jednak męża. Został zabrany przez Niemców do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen, co wyraźnie zapisało się we wspomnieniach kilkuletniego wówczas Bohdana. Pamięta, że gdy Niemcy kazali wszystkim mężczyznom opuścić domy, on pobiegł za ojcem. Został wtedy uderzony przez jednego z żołnierzy karabinem w głowę. To był ostatni raz kiedy widział ojca.
Ada została przyjęta do domu państwa Majewskich po zbiorowej ucieczce z getta. Miała wtedy 12 lat i udawała kuzynkę i opiekunkę małego Bohdana. Przyjmując Żydówkę pod swój dach, pani Helena podejmowała ogromne ryzyko. Cała jej rodzina mogła zostać za to ukarana śmiercią. Tak stresującą sytuację ciężko znosił mąż Pani Heleny, który, z troski o rodzinę, z początku nie godził się na przyjęcie Ady. Po jakimś czasie jednak Adzie udało zdobyć się aryjskie papiery, według ktorych miała nazywać sie Krysia. Wszyscy poczuli sie trochę pewniej. Ada (Krysia?) została w domu pani Majewskiej aż do czasu, gdy została wywieziona do Niemiec na przymusowe roboty publiczne.


„Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.”

Pierwsze spotkanie pani Heleny i Ady odbyło się po powrocie Ady z Niemiec, w roku 1948 lub 1949. Po wojnie, pani Helena i jej dzieci byli dla Ady jedynymi bliskimi ludźmi. Wojna zabrała jej całą rodzinę. Wkrótce Ada wybrała się do Łodzi, swojego rodzinnego miasta. Tam też poznała Samuela Willenberga swojego przyszłego męża. Pobrali się i w 1952 roku wyjechali razem do Izraela. Pani Majewska po wojnie przeprowadziła się do Nowego Dworu Gdańskiego i otworzyła tam cukiernię. Wróciła jednak do Warszawy, gdzie, dzięki partyjnym kolegom męża, dostała posadę kucharki w KC PZPR. W 1956 roku planowała wyjechac na zaproszenie Ady do Izraela, by zasadzic drzewko oliwne w Yad Vashem. Dzien przed wyjazdem cofnięto jej jednak paszport. Pani Majewska i Ada po raz kolejny spotkały się dopiero na początku lat 60. w Bułgarii. Drzewko oliwne dużo później posadził w imieniu pani Heleny jej syn Andrzej. Ada Willenberg zgłosiła swoją Sprawiedliwą do Yad Vashem. 26.07.1982 roku pani Helena Majewska została odznaczona medalem oraz Dyplomem Honorowym "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata". Pani Helena Majewska zmarła 10 czerwca 1985 roku. Ada wciąż utrzymuje konktakt z jej dziećmi, co roku w maju odwiedza Polskę, a języka polskiego nauczyła swoje dzieci.

Pani Helena Majewska ratując życie małej żydowskiej dziewczynce, ocaliła w ten sposób o wiele więcej istnień.



Dyplom i dwie strony medalu dla "Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata"

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Super pomysł i super wykonanie!!! Dowiedziałem sie rzeczy o ktorych nie przeczytałbym w zadnej książce. Bardzo pomogło mi to zrozumieć postawę takich ludzi jak Pani Majewska. Gratuluje i pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Bardzo się cieszę, że są ludzie, którzy pamiętają o takich ludziach, jak Pani Majewska, dbają o Historię Naszego Narodu!

pozdrawiam wykonawczynie, Kasia

Ps. Bardzo gratuje świetnego wykonania blogu!